Relacja - XX edycja Mistrzostw Salmo Clubu Białystok i XII Edycja Mistrzostw Polski w Wiązaniu Sztucznych Much

To już XX edycja Mistrzostw Salmo Clubu Białystok i XII Edycja Mistrzostw Polski w Wiązaniu Sztucznych Much . Pamiętam jak zaczynaliśmy na ul. Jurowieckiej, w Białymstoku, w siedzibie Zarządu Okręgu. Teraz byśmy się tam raczej nie zmieścili, tym bardziej, że potrzebne są noclegi, przestrzeń, multimedia. Przyjeżdżają ludzie z całej Polski a nawet Goście z dalszych stron. W tym roku odwiedził nas Rene Gerken. Instruktor Fly Castingu, przewodnik, przemiły, ciepły człowiek. Wyjechał zauroczony atmosferą i charakterem imprezy. Angażują się ludzie. Poświęcają swój czas i wiedzę. To bardzo miłe i niezmiernie cenne dla jakości całego przedsięwzięcia. Janusz Panicz, Igor Glinda, Piotrek Talma, Piotrek Stopczyński, Marek Imierski, Jerzy Łucki, Tomasz „Hitower” Kuczyński, Marcin Gregorek, Wild Fish Stories czyli Michał i Krzysztof, Mirek Pieślak. Można by tak bez końca. Jeżeli kogoś pominąłem to tylko dlatego, że sam jestem w szoku jak wielu ludziom zależy. Przybywa sponsorów, a wartości nagród osiągają ponad europejski standard. Tak, to nie żarty. Kto orientuje się w temacie wie, że nagrody na tego typu zawodach z reguły są symboliczne. U nas jest to odlot totalny, jak mówi młodzież. Traper, Caddis, Harius, Salar, Fly Art. Fishing, PZW, Betonex, Hubert Janeczek, Tuhola, Tartak nad Bobrem, Pike Terror Flies, Jerk Fly, Stuff to firmy, osoby, na które zawsze można liczyć. Dzięki wielkie. Była Pani Prezes PZW Beata Olejarz. Jej obecność to zawsze miły akcent i świadectwo, że PZW się zmienia. Nigdy nikt z Zarządu Głównego przed Panią Beatą  nas nie odwiedzał. Była setka entuzjastów tego cudownego zjawiska jakim jest Wędkarstwo Muchowe. Jedli, pili, bawili się i godzinami rozmawiali. Wiadomo o czym. Były prezentacje i Gość z dalekiej Islandii. Chociaż ten Gość to już prawie nasz krajan. Znam go ponad 20 lat. Gada po Polsku i ma na dzień dzisiejszy jedną z większych firm na Islandii zajmującą się turystyką wędkarską. Jak się pierwszy raz spotkaliśmy nie miał tej firmy. Marzył o niej. Jak widać można. Były też małżonki wielu naszych kolegów. Dużo małżonek czy też dziewczyn. I dobrze, bo bez nich ta impreza nie różniłaby się znacząco od wielu innych organizowanych dla wędkarzy. Nasza ma ten cudowny, unikatowy pierwiastek. Byli też zawodnicy. Niewielu ich było, ale uwierzcie, takiego poziomu nie było nigdy przedtem. Jakość a nie ilość. Reguła, która nie traci na aktualności bez względu na okoliczności. Kręcili jak szaleni. W kategorii SYMPATYK wygrali wszyscy startujący. Bo należą się im ogromne brawa. W kategorii EXTREME wygrał Rafał Knieć. Coś mi się wydaje, że któregoś dnia stanie ten pan na najwyższym podium. W kategorii PROFESJONALISTA trzecie miejsce zajął największy łobuz wśród krętaczy – Darek Ordzowiały. Gdyby choć raz przyjechał przygotowany. Drugie miejsce zajął Michał Wierzbicki. Decydowały mini detale. Taki poziom to już nie żarty. Pierwsze miejsce zajął Gabriel Król. Nazwisko zobowiązuje. Tym razem grzecznie, osobiście odebrał nagrodę. Ten zawodnik umie kręcić. Kto umie kręcić, ten zostaje Mistrzem Polski w Wiązaniu Sztucznych Much.

https://www.dropbox.com/scl/fi/8lpp5y0gd5uxbq3kfy2oa/suprasl2424.mp4?rlkey=aknhsw8tuhxu97y3fb4jli1n2&dl=0